Kilka dni temu przestało mi świecić przednie lewe światło. Dzisiaj podczas demontażu w warsztacie firmy Turbotronik okazało się że padła przetwornica. Wydatek w sumie niewielki, jednak poprzedni właściciel umieścił przetwornice w zderzaku – za ciula nie było do nich normalnego dostępu. Dopiero poprzez kratki w zderzaku udało się dostać do przetwornic, a demontaż całości wiązał się z demontażem plastików w komorze silnika oraz całego przepływomierza. Gdyby mi to padło gdzieś w trasie to w życiu bym tego nie zrobił w trasie.
Tak czy inaczej po krótkim przemyśleniu sprawy, żarówki wróciły do łaski i znowu cieszą oko w lampach. Wielkie dzięki chłopaki za pomoc 🙂
I bardzo dobrze, albo standardowy Xenon albo standardowe żarówy 😀